137,69 (netto)
169,36 zł (brutto)Myjemy ręce nawet kilkanaście razy dziennie. A jeszcze w XIX wieku tak nie było! Nawet lekarze przygotowując się do operacji czy odbierania porodów, nie myli dłoni (a przez to kobiety często umierały w połogu). Ignaz Semmelweis pracujący na oddziale położniczym, przeprowadził eksperyment. Zachęcał medyków z oddziału do mycia rąk. Okazało się, że liczba zgonów spadła o połowę. Ale to nie wystarczyło, by ktokolwiek uwierzył w dobroczynne działanie wody i mydła.
Krótka historia mycia rąk
Lekarze uznawali to za fanaberię. Jednak kilka lat później pielęgniarka Florence Nightingale zauważyła podobną zależność. Podczas Wojny Krymskiej medycy uważali, że zakażenia biorą się od nieprzyjemnych zapachów. Pielęgniarka jednak w to nie wierzyła i kazała wszystkim w szpitalach polowych myć ręce. Spadek zakażeń był znaczący. Jednak nadal nikt nie wierzył w zasługę odkażania dłoni. Dopiero Joseph Lister w latach 80. XIX wieku wprowadził system leczenia antyseptycznego.
Samo mycie rąk dla „zwykłych ludzi” często było związane z ceremoniami i praktykami religijnymi. Zaczęło się to już w starożytności. Jednak dopiero w XX wieku zauważono, że „zabieg oczyszczania” miał bezpośredni wpływ na zdrowie. Początkowo ludzie myli dłonie tylko wtedy, gdy było widać, że są brudne. Przez to, że zarazków nie widać gołym okiem, nie wierzono w ich istnienie. W końcu udało się do tego przekonać różne społeczeństwa i teraz mycie dłoni jest nieodłącznym elementem higieny. Nawet ONZ w 2008 roku ustanowił „Światowy Dzień Mycia Rąk” (wypada on 15 października). Ma on na celu zwiększanie świadomości na temat wpływu mycia dłoni na zdrowie.
Ręczniki papierowe składane i ich zalety
Samo mycie rąk to jednak nie wszystko. Jeśli wytrzemy je w spodnie, w których siedzieliśmy wcześniej w autobusie miejskim, są znów brudne (pamiętaj, że zarazków nie widać!). Choć ręczniki papierowe zostały wynalezione przez przypadek, przyczyniły się do zwiększenia poziomu higieny w zakładach pracy, placówkach medycznych czy oświatowych oraz w miejscach publicznych.
Z czasem zostały one wyparte przez elektryczne suszarki do rąk, które okazały się rozpylaczami bakterii. Dlatego podczas pandemii zaczęto wracać do ręczników i tak już zostało. Z suszarek mało kto chętnie korzysta. A jeśli Tobie zależy na klientach czy pracownikach, koniecznie pozbądź się rozpylaczy zarazków i zainwestuj w ręczniki składane, które są najbardziej higieniczną opcją dostępną na rynku.
Właściwości ręczników papierowych składanych Katrin
Nie ważne, czy wybierzesz ręczniki celulozowe czy ręczniki makulaturowe, składane ręczniki jednorazowe są zawsze higieniczne. Przychodzą do Ciebie zapakowane w kartonik lub folię. Wystarczy je otworzyć, umieścić w dozowniku Katrin i gotowe. Każda osoba, która będzie potrzebowała z nich skorzystać, pobierze tyle listków, ile będzie chciała. Jednocześnie nie dotknie ona kolejnych, które będą schowane w higienicznym dozowniku. To właśnie dlatego ręczniki w składce są tak dobrym wyborem, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i zdrowie pracowników oraz klientów.
Czym różnią się ręczniki papierowe składane od tych w rolce?
No dobrze, ale czym ręczniki wielopanelowe różnią się od tych w rolce? Otóż ręczniki papierowe w roli są zupełnie inaczej dozowane. Musimy je pociągnąć (jeśli nie korzystamy z automatycznego podajnika Katrin). Żeby je urwać, bardzo często trzymamy za kolejny listek. Przez to jest on wilgotny i chętniej zbierają się na nim bakterie (które w wilgotnym środowisku szybciej się namnażają). To sprawia, że taki ręczniki do rąk nie jest już w 100% higieniczny.